Autor Wiadomość
Teveriel
PostWysłany: Sob 15:06, 20 Sty 2007    Temat postu:

<Ze schodów zszedł mroczny elf, spojrzał na Fleana i uśmiechnął się>
-Dobrze, że wróciłeś bracie. Dawnośmy się nie widzieli...
Fleander
PostWysłany: Pią 16:06, 19 Sty 2007    Temat postu:

A co do obrazu Garuma to stworzył arcydzieło! Jeśli kiedyś osiąde w jednym miejscu, znajdzie się oprawiony w złotą ramę! Ten pierwszy z obrazów oczywiście chodź i drugi niezgorszy <zachichotał lekko>
Fleander
PostWysłany: Pią 15:51, 19 Sty 2007    Temat postu:

<na widok Xii w jego oczach pojawiły się wesołe ogniki> Nawet gdybym umarł, powróciłbym z podziemi by cie zobaczyć. <rozejrzał się po sali> Ach, rzeczywiście porządku dochować tu muszę!<zaśmiał się> To wypijmy! Jeszcze do końca nie zdziadziałem Thiviallu<zaśmiał się wesoło> Wspaniale znów was widzieć !< puscił oko do Xii>
Xiareavar
PostWysłany: Pią 14:03, 19 Sty 2007    Temat postu:

Flean! zakrzyknela wychodzaca z jednego z pokojow Mroczna. Usmiechnęła się szeroko, uściskała elfa i spojrzała z zakłopotaniem na bałagan panujący dokoła W samą porę, Kronikarzu, widzisz jaki burdel się tu zrobił bez Ciebie zatoczyła ręką okrąg Hej, który tam miał przynieść wino? Wtuliła się w elfa i tak już została
Thiviall
PostWysłany: Pią 11:00, 19 Sty 2007    Temat postu:

Po chwili ze schodów zszedł odziany w biel mag. Odwrócił głowę, spostrzegł elfa i zaśmiał się wesoło.
- Flean! Dziadu! W końcu jesteś... - zadarł głowę i krzyknął w stronę piętra - Hej, śpiochy! Wstawać, patrzcie, kogo nam tu przywiało!
Fleander
PostWysłany: Pią 1:23, 19 Sty 2007    Temat postu:

<do sali wszedł spokojnie wysoki elf i rozejrzał się bacznie dookoła> Wiele zmian... Na lepsze. < uśmiechnął się lekko> Czy świat się zmienił? < po chwili rozmyślania zawołał wesoło> Wróciłem, nalać no wody ognistej! <oparł się o ścianę i pomyślał głośno> Dążyłem do rozwoju klanu, a największy rozwój przypadł na mą nieobecność < uśmiechnął się i lekko zarumienił zauważając że mówi do siebie> Cóż przekorność losu! Straszniem zdziczał podczas letargu! <zachichotał wesoło>
Aivandrel
PostWysłany: Pon 0:02, 27 Lis 2006    Temat postu:

<usmiechnał sie szeroko, czujac blisko siebie Narlin, pociganał elfke do siebie na kolana, dmuchnał jej lekko we włosy> Alez oczywiscie, mi przeszkadzac na pewno nie bedziesz <smieje sie lekko i ucalowal ja w policzek>
Narlin
PostWysłany: Sob 15:54, 25 Lis 2006    Temat postu:

<wźlizgnęła się ukradkiem do pokoju, podeszła do Aiva i zakryła mu oczy i zaraz po tem pocałowała w policzek> Co chłopcy robicie? <usmiechnęła się> Ach tak poprawiny sobie urządzacie. A ten szkic Xii to dopiero po trzech bimbrach zacznie wam sie podobać <uśmiechnęła się> Można sie dosiąść?
Morik
PostWysłany: Czw 14:44, 23 Lis 2006    Temat postu:

Spojrzał na dumną twarz brata.
-Pokoż mie to!
Wyrwał z łapy krasnoluda pergamin, rozwinął i wystawił przed siebie porównując do Xii.
-Jeno widzę tu tylko jidyn element podobiństwa. Jako, że jestym znowcą sztuki, kobit i w ogóle wszystkiego, mówię Ci braciok, jestyś totalnym dnem ortystycznym.
Powiedział do brata rechocząc.
-No dobro. Dowojto tu mie tą byczkę, bo żem uschnę zoroz...
Aivandrel
PostWysłany: Śro 11:35, 22 Lis 2006    Temat postu:

<zasmiał sie zobaczywszy szkic, poklepał krasnoluda przyjacielsko po ramieniu>
-Garumie, zaprawde masz talent, zawarłes wszystkie charakterystyczne cechy wygladu Xii, ale <pomachał palcem w powietrzu> brakuje jednego szczegółu, małego tatuaza na czole <powiedział zartobiwie smiejac sie przytym i kiwajac lekko głowa>. A wiec <chwycił butelke, rozlał wino do wszystkich kelichów>A wiec wypijmy, mój spózniony toast za zdrowie i pomyslnosc Państwa młodych! <uniósł kielich ku górze, spoglada w kierunku drzwi> Flean!!! <zakrzyknał>.
Niechaj przychodzi <powiedział do siebie>
Xiareavar
PostWysłany: Śro 0:53, 22 Lis 2006    Temat postu:

Garum, za ten szkic mam ochote cie wypatroszyc! Ale ten drugi obrazek nooo... brak mi slow! [ukradkiem robi kopie obrazka, zeby sobie powiesic nad lozkiem]
Garum
PostWysłany: Wto 22:53, 21 Lis 2006    Temat postu:

Spostrzegł łapczywy wzrok Aivandrela wiszący na beczce.
-Byczko to no poprowiny żym przyniósł. Nu..O jo tom mom jiszczy jidyn obroz, sie mnie zowiruszył..
Pokazuje obraz..
-Nu..mom jiszczy jidyn, swój szkic..olo ni wim czy powininym..Hmm...
Zamyślił się.
-O cu mi tom, potrzoj cu żym wypocił.
Pokazuje pergamin z obrazkiem narysowanym węglem.
-I jok?
Spogląda na mine Aivandrela ,wyraźnie zachwycony swoim dziełem.
Aivandrel
PostWysłany: Pon 12:35, 20 Lis 2006    Temat postu:

<do pomieszczenia wsszedł elf, na jego twarz ropromieniła sie w radosnym usmiechu, gdy zobaczył dwóch krasnoludów>
Badzcie pozdrowieni! <rzekł radosnym tonem, spojrzał na zwoje lezace na stole>Moge?<poczał je przegladac, usmiechał sie, to wzdychał>Ehh, załuje, iz przybyc mi nie dane było <przeglada zwoje> piękne szkice <usmiechnał sie, spojrzał na krasnoludów, na bezcke, usmeichnał sie, wyszedł na chwile, powrócił z szybko z kuflami, butelka wina. W drugej rece trzymał woreczek, postawił wszystko na stole, rozwinał woreczek, był on pełen owoców>Dawno zesmy sie nie widzieli, opowoiadajcie cóż tam u Was? Smiało, czestujcie, czestujcie sie <usmiechnał sie> Może coś do picia? <spojrzał na beczke ukradkiem>
Garum
PostWysłany: Pon 9:20, 20 Lis 2006    Temat postu:

Zajżał do pomieszczenia przez uchylone drzy, po czym otworzył je i wpadł do siedziby z ogromną beczką na plecach.
-Nu! Widzo ,brociok żyś już przyszydł.
Odstawia beczke na stół strącając wszystko co na nim leżało.
-Uoj! Przyproszmo jo nojmocnij..
Podniósł to co zrzucił i odłożył na krawędzi stołu.
-Widzo już żyś szkico przyniósł.
Przejżał obydwa obrazki i wyjął kilka pergaminów z torby.
-Jo tyż cósik mom! To je..
Pokazuje zwój..
-..przemowo, znoczy to..przysingo. Żem pozwolił sobio jo spisoć. To je..
Pokazuje następny zwój.
-..jeno portryt młodyj pory. To je..
Pokazuje pergamin.
-..som Pon młody. O tyro..
Pokazuje następny obraz.
-..Xioreo. O tyro trocho obrozów z bisiody..
Kładzie na stole kilka obrazów(pierwszy i drugi)
-Nu. To by było tylo.
Rozsiadł się w fotelu obok brata.
Morik
PostWysłany: Sob 23:42, 18 Lis 2006    Temat postu:

Krasnolud wszedł do pomieszczenia, w którym nikogo nie było.
-Może to i lepiej, że nikogo nie ma...
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Zebrało mu się na wspomnienia.
-Ehh, te stare czasy, kiedy to w Lagunce byłem, kiedy to z braciokiem się denerwowało Thivusia...
Zamyślił się.
-Będę tu misiał częściej wpadać.
Wyjął dwa zwoje i odłożył je na stół.
-O, tu mam jeden, a tu drugi. Poczekam na resztę ludu to se pogadamy...
Usiadł wygodnie w fotelu i począł ćmić fajkę.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group