Autor Wiadomość
Aivandrel
PostWysłany: Czw 12:03, 08 Mar 2007    Temat postu:

Witajcie <rzekł elf wchodzac do siedziby bractwa, usmiechnał sie lekko>
Witaj i Ty, Gumtharze <pokłonił lekko głowe> Miło widzieć Cię na powrót w naszych progach.
Xiareavar
PostWysłany: Wto 19:42, 06 Mar 2007    Temat postu:

[Drzwi łomotnęły, po czym do pokoju wpadła mroczna, roztargnionym ruchem poprawiła włosy i uśmiechnęła się szeroko, zaskoczona, że widzi kogoś w komnacie]

Ooo, to wy tutaj? Jak miło! Dawno tu nie było żywej duszy...
Elentin
PostWysłany: Wto 18:08, 06 Mar 2007    Temat postu:

Obudziła się słysząc jakiś ruch na korytarzu. Przemywszy twarz wyszła z pokoju i zobaczyła Exandera stojącego nad śpiącym Gumtharem.

- Witajcie. - powiedziała radośnie. - Gumtharze, co za niespodzianka. Dawno żeśmy się nie widzieli.
Exendar
PostWysłany: Wto 9:59, 06 Mar 2007    Temat postu:

<niepewnie wyjrzał przez drzwi siedziby,
spojrzał na małą,
przypominającą starca istotę,
wyszedł za drzwi> Witaj nieznajomy...
<ukłonił się drętwo, jakby nieobecnie, w zamyśleniu>
My się chyba jednak znamy...
choć nie wiem...Exendar jestem...
Gumthar
PostWysłany: Pią 15:51, 02 Mar 2007    Temat postu:

......

<Wszedł ostrożnym krokiem krasnolud do siedziby bractwa, rozgląda się uważnie>
- Łoivoni <woła cicho> jystyś? <odczekawszy chwile>
- Jyst Tu kto wogóly? <dodał nieco głośniej. Ruszył w kierunku pomieszczenia, gdzie ostatnio pił wspólnie Lagunowiczami. Wsunał głowe do środka>
- Yhhh, pusto... Nu nic, poczykom. <Usiadł na korytarzu, tuż przed wejsciem, oparł się wygodnie o ściane. Siedział tak chwile, aż powieki zaczeły mu ciążyć. Pochwili po siedzibie bractwa rozschodziło się donośne chrapanie>
Teveriel
PostWysłany: Śro 20:05, 13 Gru 2006    Temat postu:

<Nagle z pokoju obok dało się słyszeć jakiś hałas. Drzwi się uchyliły, a w nich stanął mroczny elf. Spojrzał z lekkim uśmiechem na twarzy w stronę krasnoluda. Podszedł do niego powolnym, leniwym krokiem.> Witaj mości krasnoludzie, Teveriel mnie zwą. <Elf odwrócił się na pięcie i podszedł do kominka. Odwrócił się gwałtownie.> Mamy cos mocnego do picia?
Teraziel
PostWysłany: Śro 17:43, 13 Gru 2006    Temat postu:

<od kominka odrywa się czarodzicielka> Witaj szanowny gościu. Niestety nie mieliśmy jeszcze okazji się poznać <wyciąga uprzejmie dłoń> Teri zwą mnie przyjaciele <spogląda wesoło kolejno na Lagunowiczów>
Aivandrel
PostWysłany: Wto 22:38, 12 Gru 2006    Temat postu:

<pacnał sie w czoło> No tak <Zasmiał lekko, podszedł do szafki, wyjał butelke przedniego wina. Zaczał nalewac wina do kielichów>Bardzo prosze <powiedział zyczliwie. Spojrzał na drzwi. Podał kielich Gumtharowi, Narlin, Thiviallowi, chywicł swój. Uniósł lekko go do góry> A wiec na zdrowie <powiedział serdecznie> Oby czesciej nas mili goscie nachodzili.
Narlin
PostWysłany: Wto 17:17, 12 Gru 2006    Temat postu:

<chrząknęła> Moze jednak się zastanowie, skoro taki argument wytaczasz <uśmiechnęła się> Ale mu tu gady gadu, a gościa nadal napitkiem żadnym nie poczęstowaliśmy
Aivandrel
PostWysłany: Pon 1:23, 11 Gru 2006    Temat postu:

<zasmiał sie> Oj, Gumtharze, grabisz sobie, grabisz <Powiedział zartobliwie. Podszedł do Narlin, chwycił jej dłon, ucałowął ja deliktanie> Profilaktycznie? Taaak? <mówi z przekornie>Czekaj no, rzekne tylko Paili, jak lenic sie bedziesz, zamiast za próby się wziąść<macha zartobliwe palcem w powietrzu>Dopiero skóre przetrzepie <zasmial sie i ucałowął szybko elfke w czolo>
Gumthar
PostWysłany: Nie 16:20, 10 Gru 2006    Temat postu:

<spojrzał na elfa z lekkim usmiechem> Nu niwim <głowi sie wielce>, czy mu ni podpodne jok powim zy mozna <powiedział cicho do elfki, poczym zasmiał sie soczyscie> Łoivonie, niczygo nisłyszołysz? <rechocze>
Narlin
PostWysłany: Nie 14:08, 10 Gru 2006    Temat postu:

Piękne elfki powiadasz <macha palcem żartobliwie> Może wałkiem od razu go bić nie będę, ale jak raz na jakiś czas błyskawica na niego spadnie to się nic nie stanie prawda <uśmiechnęła się łobuzersko>A ja tam nie wiem, czy się czasem za innymi nie rozgląda, to można tak profikatycznie dać <uśmiechnęła się>
Gumthar
PostWysłany: Nie 13:23, 10 Gru 2006    Temat postu:

Witoj Josni Thiviollu, <klasnał w dłonie> Wrescie mnie zopomintołys <usmiechnał sie serdecznie. Zasmiał sie soczyscie słyszac słowa elfki>Ni mom nic przyciwko <smieje sie> łoczywisci jysli i Łoiv nic przyciw ni byndzi mioł. Łoly jok słyszym, juz sie za innymi rozglada<smieje sie>. Pomintom jok kidys moja momuska, ojczulko wołkim po glowi zlolo jok si spojrzoł na innom bobkie <rechocze>. Tylko Ty go Poninko tok łostro ni bij. Łodrobine mozno, tu wiodomo, ino ni zo mocno <zarechotał>
Zy, cu? Czornom nolywkem? <smieje sie krecac głową>. Co byś Łoivoni ni postowił tu i tok stond siem nie ruszem, zo dobrze mnie tutej i zo miłe toworzystwo <smieje sie>
Aivandrel
PostWysłany: Nie 8:19, 10 Gru 2006    Temat postu:

<usmiechnał sie> A jakże, toroche to trwa Thiviallu<mówi zartobliwie>, wszak czarną nalweke dla gościa, nie sposób tak łatwo przygotowac<mrugnał w strone krasnoluda poczym zasmiał sie lekko>
Ocho, już ja Ci dam samej uciec<macha palcem zartobliwie, zastanowił sie chwilie>. W zasadzie, hmmm.. tyle teraz pięknych elfek na rynku w Girian... <z wielkim trudem stara sie zachowac powage, by nie wybuchnac smiechem.> Wina, soku? <wyciaga kelichy z szafki>
Narlin
PostWysłany: Sob 16:56, 09 Gru 2006    Temat postu:

<kiedy mag mówił ostatnie zdanie, elfka stawiała właśnie na stole kosz z owocami, usmiechnęła się słysząc słowa krasnoluda> Właśnie kochanie pilnuj mnie pilnuj, bom jeszcze sama gotowa uciec do miłego krasnoluda <powiedziała żartobliwie>

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group